Mętlik w głowie

Tak sobie założyłam,że w tym roku będę w ciąży.Marcelek w październiku skończy dwa lata,to przecież najlepszy moment na drugie dziecko.Chociaż mój mąż twierdzi inaczej,może i ma trochę racji,ale jak nie teraz to kiedy?Za dwa lata?Przecież to będzie między nimi zbyt duża różnica wieku a tego bym nie chciała.

Wiem,że nasz mały domek (który dzielimy z dwiema dorosłymi osobami)jest zbyt ciasny na kolejne dziecko.Mamy pokój 12m kwadratowych w którym stoi łóżeczko,nasz tapczan i komoda i gdzie tu jeszcze pomieścić wszystkie sprzęty i kolejną mała istotkę?Chociaż myślę,że czasem ludzie mają gorzej jak my i sobie radzą to co my nie damy rady?W końcu jest jeszcze jeden pokój z którego korzystamy wszyscy,więc myślę,że jak się chce to można wszystko.Jestem w stanie nawet się poświecić i wziąć syna do naszego łóżka byle bym tylko mogła wychować następne maleństwo.Wiem,że spanie z rodzicami to nie najlepszy pomysł zwłaszcza że dziecko od samego początku śpi samo ale co tam...Mamy kojec,mógłby spać sam,ale gdzie go wstawić?


Mamy wszystko łóżeczko,ciuszki,wózek czy jeszcze czegoś potrzeba?Myślę,że skoro daliśmy radę i Marcel ma wszystko czego mu potrzeba to drugiemu dziecku też by niczego nie zabrakło.

Jest ciężko nie powiem,że nie bo gospodarstwo nie przynosi już tylu korzyści ale jakoś żyjemy.Najważniejsze przecież jest to,że mamy dach nad głową ,jesteśmy razem i się kochamy.Wspieramy się nawzajem jak tylko umiemy i wiemy że na nasze "dobre duszki"też zawsze możemy liczyć! :)

Siedzę w tym naszym ciasnym(ale własnym)pokoiku i nie mogę pozbierać myśli.Ciągle w głowie siedzą słowa męża"przecież nas nie stać na drugie dziecko,nie mamy miejsca,jak Ty sobie to wyobrażasz?"
Rozważam wszystkie za i przeciw.Tak bardzo chce mieć drugie dziecko,że gdy tylko przychodzi jakaś obawa zaraz sobie to prostuje i inaczej tłumacze oczywiście tak żeby wyszło na moje :)
Czy dziecko to aż taki problem?Przecież ludzie mają nie raz gorsze warunki i jakby każdy myślał jak mój mąż to dzieci by się wcale nie rodziły!Mam rację?Drugie dziecko to już inne wychowanie,jesteśmy bardziej doświadczeni i wszystko idzie lżej.Przynajmniej ja tak myślę a Marcel przecież nie może być sam.Zawsze chciałam mieć trojkę dzieci i myślę,że to najlepszy czas na rodzeństwo:)
Jeszcze tylko muszę przekonać męża a jestem już na dobrej drodze,więc miejmy nadzieję,że już niedługo moje życzenie na ten rok się spełni.Kto wie?!Trzymajcie kciuki!!


4 komentarze :

  1. Też uważam, że jeśli chcesz mieć więcej dzieci, to teraz, bo później będzie wielka różnica wieku. Pomiędzy moimi chłopcami jest dokładnie 2 lata i 3 m-ce różnicy. Nie chcieliśmy z mężem aby pomiędzy naszymi dziećmi była za duża różnica wieku, bo wtedy by się nigdy razem nie bawili. A dodam, że w czasie kiedy planowaliśmy pierwsze i drugie dziecko byliśmy ciągle na wynajmowanych mieszkaniach z kilkoma przeprowadzkami:) Dopiero od ponad roku jesteśmy na swoim. Maż już gdzieś od roku wspominał mi o 3 dzieciątku - ja też bardzo je chciałam. Ale na razie chciałam powstrzymać się przed trzecim. Dlaczego? Bo siedzę w domku już ponad 8 lat i chciałam poszukać jakiejś pracy - choćby dorywczej, żeby do ludzi trochę wrócić. Jednak wyszło jak wyszło i jestem w tej 3 ciąży :) Nie powiem, z początku byłam zła, a mąż się cieszył. Ale przeszło mi i też się mega cieszę. Choć dzidzia ma urodzić się w czerwcu i pomiędzy dzidzią a chłopcami będzie różnica wieku - 8 i 6 lat:) Ciekawe jak to będzie:) Więc jak co, to trzymam kciuki za Twoją kolejną ciąże i dzidziolka:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A! Muszę dopisać, że nam też łatwo nie jest, bo kredyt za dom spłacamy, tylko maż zarabia i żyć trzeba, opłacić się trzeba, ale też pocieszam się, że mam ciuszki po synkach, łóżeczko jest, wózki też są, więc w sumie nie powinno nam być aż tak źle.

      Usuń
  2. Dziękuję Ci bardzo tego właśnie mi było potrzeba.:)Myślę,że to najlepszy czas aby potem mogli się ze sobą bawić,ale mam też w rodzinie przykład gdzie jest 8 lat różnicy i też nie jest najgorzej.Fakt ten starszy czasem się buntuje,że musi się młodym zajmować bo mama wróciła do pracy ale jakoś sobie radzą.On jej dużo pomoże.Za Ciebie też trzymam kciuki i wiem,że wszystko dobrze się ułoży!!

    OdpowiedzUsuń

Marcelkowa © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka