Dawno nas nie było oj dawno....
Trochę się w tym czasie wydarzyło,powiedziała bym że nawet więcej jak trochę.Świat mi się trochę wywrócił do góry nogami ale nie będę Wam tu wylewać swoich żali i co niektórych zanudzać na śmierć.
Najpierw bieganina od lekarza do lekarza,żeby konsultować małego wyniki bo to niestety jeszcze nie koniec w temacie niedokrwistości Marcela.Daliśmy radę,wracamy na odpowiedni tor.
Musiało trochę wody w rzece upłynąć abym doszła do siebie i jeśli tylko czas pozwoli będę tu częściej choć nie obiecuje bo wiecie z dwójką dzieci i gospodarstwem to jest co robić ale nie narzekam.
Tak kochani mam w domu trzeciego mężczyznę.Spora część z Was nawet nie wiedziała,że jestem w ciąży a tu już mija miesiąc jak jesteśmy w domu.
Czytaj dalej...
Marcelkowa
© 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z
przez
Blokotka