Rodzina

RODZINA to od dawna znana instytucja trzymania się razem,kuzyn,kuzynka,ciocia,wujek...
Wiadomo,że każda rodzina jest inna.Jak mówi stare porzekadło rodziny się nie wybiera,rodzinę się ma!
Ja i moje rodzeństwo mamy szczególne szczęście mamy babcię "Mieleszynową" bo tak nazwały babcie dzieci z rodzeństwa mojej mamy.

"Prawie" wszyscy w komplecie
Otórz babcia mieszka w Mieleszynie k/Gniezna a ja moje rodzeństwo chodziliśmy tam do szkoły podstawowej i gimnazjum.Mieszkamy w Ośnie  więc do szkoły do Mieleszyna mieliśmy trochę ponad 3 km  i jeździliśmy rowerami.Wtedy jeszcze nie było autobusu który mógłby nas dowozić  bo obwodowo należeliśmy do szkoły w Laskowie.

Mama przeniosła nas do Mieleszyna gdyż tam mieszka babcia która zawsze mogła nas odebrać ze szkoły gdyby rodzice nie mieli czasu.Wiadomo z biegiem czasu byliśmy bardziej samodzielni i wyprawa rowerowa była naprawdę super.
Bracia.Tylko ten młodszy już miała ten przywilej i jeżdził autobusem.
Zdarzyło się nie raz,że wpadliśmy do rowu jadąc na tzw.skruty.Wiele razy goniły nas psy.To wszystko nic zawsze była na aszej drodze do szkoły babcia "Mieleszynowa"Otarła łzy dała pić i dalej się jechało..
Po lekcjach też się jechało tą samą drogą,przystanek u babci i dalej w drogę.
Dzisiaj jak sobię przypomnę to wszystko i tę drogę to myślę,że nasze dzieci mają wygody,autobus zabiera ich dosłownie z pod domu i przywozi w to samo miejsce.
Wracając do naszej babci "Mieleszynowej ",w tym roku w listopadzie będzię odchodziła swoje 80-te urodziny i z tej okazji chcemy jej podziękować za trud,który włożyła w wychowanie naszych rodziców i za serdeczną opiekę nad nami.Szykujemy jej imprezkę i będziemy się bawić,dzieci,wnuki i prawnuki.A trochę ich się nasza kochana babcia doczekała.:)
Najmłodsze parawnuki babci "Mieleszynowej"
Za cały trud i jej serce należą jej się najepsze życzenia a przede wszystkim,żeby nasza babcia żyła nam jak najdłużej !!!
Czytaj dalej...

Uwaga na nieuczciwych fachowców !

Zobaczcie co spotkało moich rodziców i weźcie sobie to do serca.Uważajcie na oszustów!!!
To wszystko co przeczytacie napisała moja mama,chce się dowiedzieć czy ktoś miał podobny problem i przestrzec przed takimi ludźmi.

Chcieliśmy sobie ulżyć w związku z wywożeniem nieczysości płynnych.Przeczytałam ogłoszenie o zakładaniu przydomowych oczyszczalni ścieków,mówię sobie super sprawa.No i machina ruszyła wykonałam telefon do pana Szymona Swachy z Janowca Wlkp.który ma firmę i zakłada takie oczyszczalnie.
Przyjechał chętnie i po 4 godzinach oczyszczalnia była gotowa.Zapłaciłam a te prace 2 tys.złotych i miało działać.Co 3 tygodnie wrzucałam bakterie które oczyszczają zbiornik.
Oczyszczalnia działała od kwietnia 2014 roku do listopada 2014r.Na gwiazdkę musielismy zamówić wywóz nieczystości.Od grudnia proszę pana Swachę o to żeby poprawił swoje dzieło.W kwietniu 2015 roku łaskawie  zjawił się.Jego pracownik wykopał dziurę szpdlem,wstawił rure z kominkim i to miało działać.Powiedział,że sam osobiście będzie wrzucał bakterie przez ten kominek lecz nie pojawił się ani razu.
Jak można bakterię wrzucać do wylotu?Moim zdaniem one powinny znajdować się w zbiorniku,bo tam przerabiają pzecież ścieki.

Pytałam innego fachowca i stwierdził,że oszlamiły się panele odpływowe i nie przepuszczają ścieków..Być może przyczyną jest kiepkie podłoże drenarskie ( żwir i kamienie-które mąż jak by nie było woził swoim transportem)Pan Swacha wykopała tylko rów i założył panele ściekowe i to kkosztowało mnie nieszczęsne 2 tysiące złotych.,które poszły na marne bo urządzenie nie działa.Sam osobiście dał rok gwarancji na to,że będzie to wszystko zdwało egzamin.A teraz chowa głowę w piasek.Telefonu nie odbiera a jak mąż był osobiście u niego w domu to oczywiście obiecał,że przyjedzie ale widocznie z Janowca do Ośna jest za daleko (9km)Napisałam mu sms,że opiszemy tą sprawę w internecie i wcale nie mam wyrzutów sumienia,że to robię.

Uważajcie na oszusta,to się nazywa fachowiec?Trzeba umieć się przyznać do błędu albo przynajmniej postarać się poprawić swoje dzieło.Pieniądze to nie wszystko,ja straciłam 2 tys.złotych  ale proszę ludzi aby nie dali się nabrać.Pzydomowe oczyszczalnie ścieków Pana Szymona Swachy to jedna wielka kpina.

Mieliście do czynienia kiedyś z takimi oyszczalniami?Jak to u Was się sprawdza?
Pamiętajcie na wszystko trzeba brać pokwitowania!Nie dajcie się zrobić na szaro!

Czytaj dalej...

Ciąża a dieta

Będąc w ciąży z Marcelem nie raz zastanawiałam się czy jest jakaś specjalna dieta dla kobiet w ciąży?Nie żebym chciała się katować narażając przy tym siebie i dziecko ale wyjśc na przeciw powiedzeniu które padało wtedy z ust mojej mamy  bardzo często "Jesteś w ciąży musisz jeść za dwóch"Czy to prawda?


Ciąża to nie choroba
Teraz już wiem,że takiej diety nie ma.Przecież ciąża to nie choroba i można jeść wszystko, wystarczy tylko zadbać o to żeby ta dieta była jak najbardziej urozmaicona i zgodna z zasadami zdrowego żywienia.Kobieta w ciąży pownna jeść 5 posiłków dziennie a jeśli chodzi o zachcianki to również nie powinniśmy sobie ich odmawiać jeśli zdarzają się raz na jakiś czas,przecież nie stają się one od razu nawykiem żywieniowym.Sroko mamy ochotę na czekoladę to jedzmy ją i nie zastaniwiajmy się potem czy bedzie ona miała wpływ na niezdrowy rozwój maluszka.

Czego unikać
To że jesteśmy w ciąży nie zwalnia nas z myślenia.Oczywiście są produkty których powinniśmy unikać(chipsy,dania gotowe,wyroby cukiernicze)dostarczają one do naszego organizmu tłuszczy które są niezdrowe dla człowieka a co dopiero dla kobiety w ciąży i jej maluszka.Mówi się też i przed tym nawet przestrzegała mnie mama żeby nie jeść surowego mięsa (tatar) czy serów pleśniowych.
Powinniśmy ograniczyć potrawy smażone,pikanntne,ciężkostrawne-podobno mniejsze ich spożywanie i picie dużej ilości płynów zmniejsza problem zgagi.Nie wiem jak to jest bo ja jej nie miałam ale dużo się o tym słyszy.
Kobietą w ciąży zaleca się również ograniczenia soli.Sól jest wszędzie nawet w produktach cukierniczych.Zaburza ona pracę narządów wewnętrznych oraz zatrzymuje wodę w organiźmie.Jest niezdrowa dla normalnego człowieka a tym dardziej dla kobiety w ciąży.

Poranne mdłość
Choć ja nie miałam z tym większego problemu to wiem co w tym przypadku może pomóc.Dowiedziałam się o tym przypadkiem gdy miała kilka dni kryzysu.To cudo to MIGDAŁY-mi wtedy bardzo pomogły,już kilka sztuk regulowało mi pracę żołądka.Próbowałam też posiłku pić napar z siemienia lnianego podobno ppo nim się łatwiej trawi poisiłki,ale jakoś mi to nie przypadło do gustu..
Możemy również  zaczać od jedzenia mniejszych objętościowo posiłków może nawet ich wyjśc koło 12 dziennie ale wtedy nie obciąża się żołądka.

A więc podsumowując,wcale nie musimy jeść za dwóch to przecież największa bzdura.Fakt,że nasze posiłki muszą zaspokioć potrzeby mamy i dziecka ale to nie znaczy,że musimy "wpuchać " w siebie wszystko.Wystarczy odpowienio do tego podejść.Zastanówmy się nad tym jak potem będzie nam ciążko zgubić te niepotrzebne kilogramy..
Pamiętajmy bedąc w ciąży najważnejsze są regularne,zdrowe posiłki.Nie możemy dopuści do sytuacji,że wrzucamy w siebie co się da bo nie ma czasu na ugotowanie obiadu.To nie oto tutaj chodzi.Regularność posiłków nie spowoduje u nas wilczego apetytu i nie "wrzucimy " w siebie rzecy całkiem nie potzrebnych.
Pamiętajmy,że w nas rozwija się nowe życie które potrzebuje stałego dopływu pokarmu.W naszej diecie powinno znaleźć się dużo warzyw i owoców,chude mięso.A także wątróbka która jest wzbogacona z żelazo.Należy spożywać produkty jak najświeższe i nieprzetworzone pić dużo wody i świeże soki wtedy unikniemy wchłaniania się cukrów i konserwantów.

Jestem ciekawa jak tu u Was było,czy też Wam wmawiali że nie ma się czym przejmować a jeść przecież za dwóch trzeba?Jak sobie radziliście z porannyni mdłościami czy zgagą?


Czytaj dalej...
Marcelkowa © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka