A najbardziej żałuje tego,że już nie odwiedzimy z Młodym jeziorka,nie spędzimy cudnych chwil na plaży pośród gwaru bawiących w około się dzieci i tylu opalonych śmiejących się od ucha do ucha ludzi.Już nie popływamy w tym roku naszym ulubionym pontonikiem.
Lubię lato po prostu za wszystko i już żałuje,że się skończyło znowu trzeba przeprosić starą bluzę bo bez niej już nie wyjdziemy jakieś buty bo w laczkach to już za zimno...aj nie lubię !!Nie lubię się ubierać a jeszcze teraz to taka pogoda,że nie wiadomo jak się ubrać bo raz ciepło raz zimno.Po prostu szkoda gadać...
![]() |
Ja lato to tuskawki :) |
![]() |
Upały nam nie straszne :) |
Zaczęło się kilka lat temu jak tylko zboża juz dojrzewają to moje noce są nie przespane,cała noc tak strasznie swędzi mnie skóra całego ciała,że nie mogę się powstrzymać
Oczywiście z bezsilności poszłam znowu do lekarza a ten zapisał mi zastrzyki dwa dostałam od razu a kolejne cztery miała mi podać pielęgniarka.Wróciłam do domu załatwiałam sobie pelęgniarkę i nadeszła kolejna noc....jak zwykle nie przespana ale tym razem nie z powodu świądu bo ten minął jak ręką odjął ale z powodu nadmiernie oddawanego moczu.Dosłownie co pół godziny musiałam wstać bo okropnie cisnęło mi na pęcherz dosłownie gorzej jak w ciąży.Następnego dnia od pielęgniarki dowiedziałam się,że te zastrzyki a jeszcze podwójna dawka mogła mieć taki skutek uboczny.
Minęło jak ręką odjął znowu mogłam się cieszyć latem bez żadnych dolegliwości.Niestety nie na długo...minęły niecałe 3 tygodnie i znowu się zaczęło,ta sama śpiewka...znowu lekarz znowu te same zastrzyki DEXAVEN-znacie? Teraz już nie odeszłam bez rozmowy.Dopiero na drugiej wizycie lekarz poinformował mnie,że te zastrzyki to nic dobrego.Są bardzo silne i mają okropne skutki uboczne.Nie dość,że nie należe do osób szczupłych jak osy to jeszcze zastrzyki-sterydy,przeraziłam się!!Wykupiłam je bez przekonania ale przecież nie miałam innego wyjścia ile nocy można nie spać i tak się męczyć.Dostałam znowu dawkę na 5 dnia,ulżyło ale obiecałam sobie,że to ostatni raz.Zastanawiam się jak to będzie za rok,już się boje...
Czas chyba na wizytę u alergologa i leczenia,co myślicie?Może macie jakiś pomysł od czego to może być?
A może ktoś mi powie czy jak pójde teraz gdy dolegliwości ustały to alergolog mi pomoże?
Nie ma co się czarować. Marcin jest na zastrzykach już rok i nadal alergia nie daje żyć.
OdpowiedzUsuńNo właśnie i nie wiado co tu robić?!Kurcze tylko to takie uciążliwe :(
Usuń